Hiszpania zaczyna cieszyć się coraz większym zainteresowaniem wśród zagranicznych inwestorów, którzy wyszukują luksusowych nieruchomości w kurortach nadmorskich. Kryzys gospodarczy wpłynął na znaczne obniżenie cen ekskluzywnych nieruchomości położonych na wybrzeżu (przed kryzysem były o jedną czwartą droższe).
Wpływa na to wiele czynników. Najważniejszym jest doskonały klimat śródziemnomorski, kultura oraz „zrelaksowany” styl życia Hiszpanów. Kolejnym są zmiany wprowadzone przez hiszpański rząd, który np. przyznaje status rezydenta każdemu nabywcy, który kupi nieruchomość o wartości ponad 500 tysięcy euro.
Eksperci twierdzą, że ponad 85% osób zainteresowanych kupnem nieruchomości w kurortach nadmorskich pochodzi z zagranicy. Większość z nich płaci gotówką i tylko 15% korzysta z kredytu hipotecznego, a to zazwyczaj ze względów podatkowych.
Sytuacja na rynku nieruchomości w głębi kraju i w większych miastach jest nadal niekorzystna. Natomiast szybko rośnie liczba osób zainteresowanych kupnem nieruchomości na Balearach lub na Costa del Sol, co z kolei prowadzi do stopniowego wzrostu cen na tamtejszym rynku.
Jak wspomnieliśmy powyżej, najwięcej inwestorów pochodzi z zagranicy. Hiszpanie otrząsają się jeszcze z kryzysu i w większości przypadków nie dysponują wystarczającymi środkami na zakup nowego domu lub mieszkania.
Obok europejskich inwestorów, przybywa także kupujących z USA, Kolumbii, Wenezueli, Meksyku oraz innych krajów hiszpańskojęzycznych. Natomiast spadło zainteresowanie inwestorów z Wielkiej Brytanii oraz Irlandii, którzy przed kryzysem byli głównymi nabywcami nieruchomości w tym kraju.
Aktualnie Hiszpania oferuje ponad milion nieruchomości skonfiskowanych z powodu niezdolności właścicieli do zapłaty kredytów hipotecznych. Sprzedaż zadłużonych nieruchomości może pomóc Hiszpanii w szybszym uporaniu się ze skutkami kryzysu.